Dwukadencyjność w samorządach? Co dalej?
Środa 22 marca 2017 brak komentarzy
Od dłuższego czasu w przestrzeni publicznej pojawiają się informacje o szykowanej zmianie ordynacji wyborczej przez rządy Prawa i Sprawiedliwości.
Zmiany, te najważniejsze jakie chce zaproponować Prawo i Sprawiedliwość dotyczyć będą dwukadencyjności osób zasiadających w fotelu wójta, burmistrza czy prezydenta miasta.
Jak udało się ustalić dziennikarzom Gazety Prawnej - te zmiany wejdą w życie w najbliższym czasie.
“To już pewne – w najbliższych wyborach prawie dwie trzecie obecnych wójtów, burmistrzów i prezydentów miast nie będzie mogło kandydować.” czytamy w poniedziałkowym wydaniu GP
Zdecydowano, że zmiana wchodzi w życie od razu. Do wakacji zostaną przygotowane projekty dotyczące zmian w ordynacji wyborczej oraz w sprawie metropolii warszawskiej – potwierdza Grzegorz Adam Woźniak (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej - (Gazeta Prawnej)
Co to oznacza dla naszego regionu?
To, że Tomasz Ciszewicz obecny burmistrz miasta i gminy Słubice nie mógłby starać się o III kadencję z mocy prawa. Ta sama sytuacja dotyczyłaby Burmistrza Ośna Lubuskiego - Stanisława Kozłowskiego i myślącego o ewentualnym kandydowaniu na Burmistrza Cybinki - Romana Siemińskiego - obecnego zastępcy burmistrza Słubic.
Zapytaliśmy słubickich polityków Platformy Obywatelskiej i .Nowoczesnej co sądzą o tym pomyśle:
Leszek Bajon - Przewodniczący Powiatowych Struktur Platformy Obywatelskiej w Powiecie Słubickim:
“Kadencyjność wprowadzana przez PiS ma dać dostęp dla ludzi tej partii do nowych stanowisk, ale trzeba pamiętać, że to są wybory. To mieszkańcy miast i gmin będą decydować kto będzie ich włodarzem. Wprowadzenie kadencyjności zaprzepaści wiele projektów prowadzonych przez ludzi oddanych swojemu miastu czy gminie. Trzeba ufać wyborcom, że wybiorą równie mądrych i pracowitych ludzi na swoich włodarzy. Większy problem mają natomiast wszyscy kierownicy jednostek podległych danemu prezydentowi, burmistrzowi czy wójtowi. Bo przecież wiadomo, że to nowy szef będzie dobierał sobie ludzi na konkretne stanowiska w swoim mieście. Czy wybiorą pracowitych i kompetentnych, czy tylko z plakietką partyjną ? Podsumowując, prawo nie może działać wstecz, ale jeżeli tak się stanie to wszystko w rękach mądrych mieszkańców”.
Mariusz Dubacki - Przewodniczący Powiatowych Struktur .Nowoczesniej w Powiecie Słubickim:
“Pomysł ograniczenia kadencji wójtów burmistrzów i prezydentów, postrzegam jako próbę zgarnięcia przez PIS kolejnej dziedziny państwa, po Trybunale Konstytucyjnym i wymiarze sprawiedliwości. PIS zdaje sobie sprawę że w dużych miastach przegra wybory samorządowe ze sprawdzonymi, sprawnymi i skutecznym samorządowwcami, dlatego ucieka się do tego typu chwytów, w mojej ocenie niezgodnych z konstytucją. Niestety TK jest już w ich rękach i nie spodziewam się aby zablokował te szkodliwe dla Polski pomysły. Przestrzegam tych, którym ten pomysł się podoba tylko dlatego, że widzą w nim sposób na pozbycie się obecnego wójta czy burmistrza. W skali całego kraju pozbawieni możliwości startu będą naprawdę sprawdzeni prezydenci, jak Dutkiewicz we Wrocławiu, czy Wadim Tyszkiewicz w Nowej Soli. Ten ostatni tak czy tak zapowiedział, że to będzie jego ostatnia kadencja, ale to powinna być decyzja kandydata lub wyborców a nie prezesa, chcącego w sposób nieczyste przejąć samorządy. Jeśli do tego zostanie wprowadzony pomysł rezygnacji z drugiej tury to teoretycznie PIS mając dwudziesto kilku procentowe poparcie, może wygrać wybory na burmistrza wbrew pozostałym 75 % społeczeństwa. To jest typowe dla PIS pojęcie demokracji”.
Ale to nie koniec, w dyskusjach toczonych od lewa i prawa sceny politycznej słychać także pomysły pozbawienia rad miejskich pewnych kompetencji, (m.in. uchwalania budżetu miasta) co doprowadziłoby działanie radnych bardziej do ciała opiniotwórczego. Natomiast zwiększeniu uległyby uprawnienia wojewody, który miałby uchwalać budżety miast. W uzasadnionych przypadkach wojewoda mógłby odwołać demokratycznie wybranego przez mieszkańców burmistrza. Mówi się także o wprowadzeniu kandydowania tylko do jednego samorządu, czyli np. kandydat na burmistrza nie mógłby jednocześnie startować do rady powiatu czy sejmiku. Także pojawiają się pomysły aby upartyjnić wybory samorządowe. Kandydat musiałby należeć do partii. Ile w tym prawdy? Zobaczymy. Pamiętajmy, że wiele jeszcze może się zmienić i dopiero podpis pod ustawą Prezydenta Andrzeja Dudy postawi definitywne kropkę nad i.
więcej: tutaj
A co Ty o tym myślisz?